Magda Gacyk: Buszująca w innowacyjnym biznesie

Dolina Krzemowa i ludzie, którzy konkurują o palmę pierwszeństwa w globalnej gospodarce i doskonaleniu technologii mających nam pomóc lepiej żyć a im zapewnić sukces na miarę historii Appla czy Facebooka – nieustannie fascynują. Magda odszukała polskich przedsiębiorców, którzy funkcjonują w tej przestrzeni i przedstawiła ich skomplikowane losy, zebrała je i stworzyła unikalne opowieści o meandrach wielu sukcesów i wyzwaniach na drodze z każdego z bohaterów. Reportażowy styl, unikalne zestawienie i autorski komentarz o miejscu, którego nie znajdziecie na żadnej mapie, czyni tę książkę pozycją nr 1 dla każdego, kto marzy aby tam pojechać i dla każdego kto chce aby jego pomysł osiągnął globalny wymiar.

W międzykontynentalnej komunikacji udało się nam spotkać kilkukrotnie w Gdańsku i przygotować spotkanie w Olivia Business Centre, w centrum rozwoju innowacji O4, podczas którego Magda opowiedziała m.in. o swojej książce, o roli polskich przedsiębiorców w Dolinie i o tym jak kultura warunkuje życie codzienne mieszkańców tego wyjątkowego miejsca na ziemi. Oto zapis fragmentów naszej rozmowy.

IMG_5445

Monika: Magdo, przeczytałam Twoją książkę jednym tchem. Przedstawiasz w niej wyjątkowo malowniczy, niezwykle wielobarwny obraz życia ludzi i wyglądu miejsc tej przestrzeni, której nie ma na mapie, gdyż z punktu widzenia geografii Dolina Krzemowa po prostu nie istnieje.

Magda: Tak, mimo, że nie odnajdziesz tego miejsca na mapie, jest przestrzenią, która zawładnęła umysłami wszystkich, którzy chcą zmieniać naszą rzeczywistość w globalnym wymiarze. Ta mekka przyciąga przede wszystkim informatyków, ale też przedsiębiorców, innowatorów i wszystkich, dla których nowe technologie to żywioł i emanacja najlepszej na świecie jakości spełnienia życzenia o intrygującym życiu i rozwoju z biznesie. Tutaj wszystko się może zdarzyć i stanowi to największy magnes tej przestrzeni.

Odnajdujesz w Dolinie Krzemowej Polaków i przedstawiasz ich nietuzinkowe historie. Na pierwszej karcie książki zamieściłaś cytat „Biorąc pod uwagę naszą historię, nie umiem wymyślić nic bardziej amerykańskiego niż imigrant”. Czy w kraju w którym wszyscy są przybyszami, Polacy stanowią charakterystyczną grupę, którą o cechuje zespół zachowań, dzięki, którym udaje im się przetrwać w tej „dżungli biznesu”?

Każda opisana przeze mnie historia jest inna, tak jak różni są moi bohaterowie. Każdy z nich zmagał się z innymi problemami, na jakie napotkał podczas swojej aktywności w rozwijani biznesu i współpracy w firmach. Starałam się dotrzeć możliwie najbliżej prawdy o tym, co decyduje o sukcesie a co go nie ułatwia. Przyglądając się tym biografiom, myślę, że musimy uczyć się nie bać mówić o sobie dobrze. Musimy także umieć sformułować komunikat do świata o sobie i o tym co nas wyróżnia i dlaczego warto z nami współpracować. Jeśli nie znamy siebie, trudno szukać dopełnienia naszej aktywności w działaniach naszych partnerów. Szukając ludzi z którymi chcesz pracować musisz ustalić priorytety i wyznaczyć cele. Tego musi nauczyć się każdy kto buduje mniejszy bądź większy projekt biznesowy. Moi bohaterowie uczyli się tego czasami w ekspresowym tempie, czasami płacili cenę wysoką za brak wiedzy jak działać, ale w większości udało im się znaleźć swoje miejsce.

Podejmujesz wiele tematów dotyczących prób odnalezienia właściwej drogi rozwoju. Piszesz o tym, czym jest talent i czy jest ważniejszy od wytrwałości, próbach zaadoptowania się do odmiennej i wciąż zmiennej rzeczywistości i jak przybysze czy uciekinierzy poszukują tutaj swoich nowych szans.

Starałam się odnaleźć w tych życiorysach kilka elementów uniwersalnych, które pomogą czytelnikom poznać funkcjonowanie tego świata ale też pozwolą zrozumieć drogę, którą każdy musi odbyć wcześniej czy później tam gdzie, nikt inny dotrzeć nam nie pomoże czyli do swojego wnętrza. Tam kryje się odpowiedź na wiele pytań, które muszą paść, aby móc z sukcesem działać i mieć dobre efekty takiej aktywności. Dolina jest wyjątkowym miejscem ale każdy kto tutaj przybywa musi wiedzieć co chce tu osiągnąć i co ma do zaoferowania. Warto odrobić te lekcje, nawet jeśli nie mamy planów jechania do Kalifornii. Pozwoli nam to podejmować rzeczy i sprawy, których nie widzimy przed sobą.
Historia Doliny Krzemowej to tak naprawdę obraz ewolucji technologii oraz rozwój kultury biznesu. Wszyscy na świecie chcieliby ją replikować ale i choć jest to naprawdę zadanie niewykonalne to można aplikować do innych przestrzeni elementy Doliny, takie jak tworzenie unikalnej kultury, miejsc, instytucji i w ogóle stwarzanie środowiska.
Na fenomen tego miejsca składa się zespół unikalnych cech, których rzeczywiście nie da się duplikować w innym miejscu. Nie oznacza to jednak, że w innych miejscach nie jest możliwe stwarzanie podobnych aktywności, które wpływają na jakość relacji między ludźmi, zwiększanie zaufania w podejmowaniu wyzwań we wspólnym działaniu czy uczyć się dzielenia wiedzą i doświadczeniem. Myślę, że w Polsce mamy już wiele rzeczy na światowym poziomie, ale musimy jeszcze wykonać pracę mentalną jako ludzie i społeczeństwo. Nauka otwartości na innych i czerpania z doświadczeń powinna być najważniejszą wartością w edukacji – to pozwoli nam tworzyć projekty, które mogą być atrakcyjne, niezależnie gdzie będą realizowane.

Jednym z elementów kultury biznesowej Doliny jest efektywny networking czyli budowanie sieci relacji i grona kontaktów niezbędnych do rozwoju projektu biznesowego. Jak możemy efektywnie uczyć się takiego działania tutaj, w Polsce?

To bardzo ważny temat od którego zależy często powodzenie planów, nie tylko podboju świata. Od tego czy umiemy zidentyfikować odpowiednich ludzi, którzy pomogą nam w rozwoju biznesu i czy będziemy umieli mówić im o tym czego od nich potrzebujemy – zależy jak rozwinie się nasza historia biznesowa. Czy takie działanie jest łatwe? Na pewno nie, ale jeśli nie umiemy i nie lubimy poznawać ludzi i opowiadać im co robimy, musimy spróbować przekonać ich do siebie i musimy to często ćwiczyć. A możemy to robić w wielu sytuacjach. Jesteś na spotkaniu czy konferencji? Nie rozmawiaj tylko z tymi, których znasz, inicjuj nowe kontakty, poznawaj tych, których nie masz szansy poznać poza tym wydarzeniem. Zapewniam, że może to być wyjątkowa przygoda, która może nam pomóc realizować to co sobie zamierzymy.

Twoi bohaterowie to ludzie, którzy przyznają się do problemów. Otwarcie mówią o obciążeniach jakie niesie stres, napięcia, praca na pełnych obrotach i całkowite oddanie się biznesowi. Czy te trudne elementy są wartością czy jednak przede wszystkim obciążeniem, na które trzeba znaleźć sposób ? (np. muzykowanie, etc).

Problemy są składową i większości historii budują nowe wartości. Jednak często wyrwanie się z zaklętego kręgu problemów wymaga tytanicznej siły i cena, którą niektórzy moi bohaterowie płacą, to coś co chce się schować głęboko i nie wyciągać na światło dzienne. Myślę, że porażki pomagają im stwarzać się od nowa i bez żalu brać nowe wyzwania na warsztat. Trzeba jednak przyznać, że takie tempo i wysiłek nie jest dla wszystkich i nie na nieskończoność. Tutaj czas biegnie ekspresowo i dłuższa regeneracja jest na stałe wpisana na równi z kilkuletnimi cyklami aktywności. Mieszkając w Kalifornii, masz tyle atrakcji, że możesz bardzo szybko zapomnieć o stresie i wrócić do równowagi robiąc to co lubisz najbardziej czy będzie to surfing czy gra na perkusji.

IMG_5534

Jedną z kluczowych idei, która inspiruje ludzi, podążających za mitem Doliny jest to, iż tam znajdzie ludzi, którzy nie znają w słowniku określenia „nie da się” i że bycie w kontrze oraz myślenie wbrew schematom i regułom jest znacząca wartością budowania biznesu. Czy każdy kto chce robić biznes musi tak myśleć aby osiągać cele?

Tak, myślę, że w Dolinie stężenie takich ludzi ma swój najwyższy współczynnik i to jest cudowne. To olbrzymia siła i energia tego miejsca. Uwielbiam ludzi, którzy tak myślą i potrafią też tak działać. Aby robić swoje projekty musisz być przekonany o ich znaczeniu i nikt inny Ci tego nie powie co masz robić, a czego nie. Sam musisz to wiedzieć. Przedsiębiorcy z sukcesem to artyści kultury biznesu. To ludzie, którzy umieli sformułować wizję, do której przekonali innych i zaangażowali ich do jej wdrożenia w życie.

Mówisz, iż jako Polacy mamy problemy z przedstawianiem siebie w sposób pozytywny i w ogóle mówienia o sobie dobrze. Ta bariera mentalna, obawy niewłaściwej oceny – nie pozwalają ludziom biznesu rozwijać swoich projektów. Czy takie masowe tylko dobre mówienie buduje prawdziwy obraz i realną wartość w biznesie?

Nie zachęcam ludzi aby mówili o sobie nieprawdę, ale aby umieli opowiedzieć o tym co ich wyróżnia, co może im pomóc w dopasowaniu do ludzi im podobnym i takich, którzy potrzebują ich kompetencji. To proces zmiany, który musimy wdrożyć do zestawu naszych umiejętności jako społeczeństwo. Skromność nie zagwarantuje nam rozwoju, więc wybór nasuwa się sam.

Zasadnicza częścią kultury biznesu w Stanach i Dolinie szczególnie jest akceptacja porażki. Ludzie tworzą po kilka projektów, zanim zrobią to jak należy. W innych rejonach świata ludzie traktują to jako niepowodzenie. A przecież to okazja do nauki. Każda porażka czegoś uczy, drugi raz nie popełnisz takiego błędu. Jak nauczyć się przekonywać o znaczeniu takich lekcji?

Wstyd, że nie wyszło jest trudny do pokonania, ale jeśli widzi się innych, którzy potrafią to przejść pozytywnie, droga do nowego myślenia jest już wyznaczona. Musieliśmy się jako Polacy nauczyć co oznacza sukces i jak go osiągać, a teraz musimy wziąć lekcje z wyzwań i niepowodzeń. Nie możemy się bać zrobić błędu, to blokuje działanie. A bez działania co możemy osiągnąć?

Ciekawym elementem procesu rozwoju osobistego jak i biznesowego o którym mówi Twój bohater Janusz Bryzek – autor kilkunastu patentów i 8 startupów, twórca „Ruch tryliona czujników” – jest polaryzacja czyli cel długoterminowy. Jak rozpoznać ten właściwy?

To rzeczywiście bardzo ciekawy temat i myślę, że nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie, niż ta, że trzeba robić wszystko co sprawia Ci radość, co uskrzydla, co daje pozytywny dreszcz dobrych emocji. Nastawienie mentalne na cel daleko w przyszłości daje przestrzeń i czas i pozwala dostrajać nasz wewnętrzny czujnik na rzeczy, które warto robić i te które musimy odpuścić. To nic innego jak dobre wybory. Niektórzy też nazywają to sztuką życia.

IMG_5598

Elon Musk, Sheryl Sandberg plus cała rzesza pracowników i menedżerów Facebooka, Google’a czy YouTube’a dorzuciło się finansowo do kampanii prezydenckiej Hillary Clinton. W samej Kalifornii kandydatka na kandydatkę Demokratów zebrała 8,1 mln USD. „Chciałabym zobaczyć ją prezydentem USA. Jak i masę innych kobiet na całym świecie w tej roli”- powiedziała w wywiadzie dla Bloomberga Sheryl Sandberg, dyrektor operacyjna Facebook Inc. Do jej donacji dorzuciło się łącznie 30 menedżerów i szeregowych pracowników Facebooka. Czy w Dolinie wsparcie dla kobiet to prawdziwa deklaracja czy mit?

To bardzo ciekawy przykład sytuacji aktywnego finansowego wsparcia na rzecz kobiety polityka. Zrozumiała jest przychylność środowiska biznesowego Doliny dla takiej kandydatury, która ma szansę sukcesu w wyborach. Jednak sytuacja kobiet pracujących na stanowiskach menedżerskich jest zgoła różna. Oczywiście jest trochę kobiet, które wpływają na losy wielu firm ale nadal jest to bardzo niewielki procent całej branży. Są też przypadki procesów i walki o respektowanie podstawowych praw kobiet w pracy np. dotyczących wysokości zarobków. Myślę, że Dolina jako bardzo zróżnicowana kulturowo społeczność, ma w temacie sytuacji kobiet w pracy, jeszcze do wypracowania wiele standardów postępowania. Takie kobiety jak Sheryl są dobrym przykładem, że tutaj można wszystko, jednak wiele przykładów wskazuje, że proces ten to długa droga, także po ostrych wybojach.

Praca i osiągnięcie celów jest stale tutaj na pierwszym planie. Co poza pracą jest najważniejsze dla twoich bohaterów i dla Ciebie – stałej mieszkanki tego miejsca.

Moi bohaterowie, jako, że wrośli w tutejszy pejzaż, lubią robić to co wszyscy tutaj: surfing, berbecue, czy n przykład bieganie:) A ja, cóż? Jestem trenerką karate joga to dwie pasje, które warunkują moją aktywność i dają siłę do działania. Bez tego ani rusz. A przecież tyle nowych tematów do zrealizowania przede mną. Pss, ale o tym opowiem już następnym razem:)

IMG_5508

Magda Gacyk „ Ścigając Steve`a Jobsa. Polacy w Dolinie Krzemowej.
Kim są, jak tam dotarli i czy wszystkim się powiodło”
Kurhaus Publishing, Warszawa 2015

Magda Gacyk

Humanistka w krainie nauk ścisłych. Do Doliny Krzemowej trafiła po raz pierwszy kilkanaście lat temu. Iberystka i socjolożka z wykształcenia, z zawodu i pasji: dziennikarka i tłumaczka posługująca się sześcioma językami. Była prowadzącą i wydawcą programu telewizyjnego Kawa czy Herbata? w TVP1, ale jej wielką miłością jest radio. Szlify w tej dziedzinie zdobywała w klasycznie rockowej rozgłośni Radia WaWa i warszawskim Radiu Kolor pod opieką Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny. Muzyką rockową zajmuje się zresztą do tej pory. Zawodowo prowadzi także szkolenia medialne oraz współpracuje z European Journalism Centre. Wieczorami uczy karate w dojo położonym w sercu Silicon Valley. W wolnym czasie wspina się, jeździ na nartach i nurkuje.

Skomentuj jako pierwszy

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.