Marta Grudzińska: O cyfrowym życiu marek

Marta Grudzińska

Zapraszam do lektury rozmowy z Martą Grudzińską, która na co dzień zajmuje się marketingiem internetowym w zakresie rozwoju e-biznesu w Towarzystwie Zarządzającym SKOK, gdzie kreuje i odpowiada za wizerunek Kas Stefczyka w Internecie. Posiada także doświadczenie jako manager kilku dużych międzynarodowych projektów. Jest absolwentką podyplomowych studiów International Business na Uniwersytecie Gdańskim oraz Zarządzania projektami na Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni. Jej pasją są media społecznościowe i ich wpływ na nasze życie osobiste, a także na konsumentów. Interesują ją także rozwiązania mobilne i sposób w jaki można je wykorzystać w kampaniach marketingowych.

Monika Bogdanowicz: Co Marta-geek girl, lubi robić najbardziej?

Marta Grudzińska: Najbardziej lubię jeździć na moim rowerze, ale to akurat nie jest związane z moim zainteresowaniem i pracą w nowych technologiach.

A co Marta- geek lubi robić najbardziej?

Chyba najbardziej lubię poznawać nowe ciekawe sposoby wykorzystania nowych mediów i oraz technologii mobilnych w działaniach marketingowych.

Bardzo lubię także poznawać inspirujące osoby, od których mogę się czegoś nauczyć, brać udział w ciekawych spotkaniach i inicjatywach takich jak Geek Girls Carrots.

Bez jakich gadżetow związanych z nowymi technologiami nie wyobrażasz sobie życia i pracy?

Z domu nie ruszam się bez smartfona – to podstawa, gdy bez przypadek go zapomnę, czuję się niepewnie, boję się, że coś mnie ominie.

To zjawisko obserwuje wśród wszystkich moich znajomych, wiecznie jesteśmy podłączeni do „sieci”, wiecznie w kontakcie.

W pracy zajmuję się budową i wdrożeniem aplikacji mobilnych, także i tu smartfon, a także tablet są mi potrzebne na co dzień.

Myślisz, że coś konkretnie się traci jeśli nie ma się aktywnego konta na Facebooku bądź w innych kanałach mediów społecznościowych?

Nie wydaję mi się, że można konkretnie powiedzieć, co się traci nie korzystając z Facebooka, myślę jednak, że każdy wykorzystuje go na swój sposób, i że jest to kwestia bardzo indywidualna.

Dla mnie duże znaczenie ma to, że będąc na FB mam dostęp do wszystkich ważnych informacji w jednym miejscu.

Jednak ciężko stwierdzić co się traci, myślę, że na pewno warto próbować korzystać z różnych kanałów relacji w Social Mediach czym innym jest Fourthsquare czym innym Pinterest, ale każdy może sprawdzać czy znajdzie się tam coś dla siebie.

Czasami jeszcze pojawia się zarzut odnośnie nowych mediów, iż wielu ludzi uważa, iż prawdziwe relacje ze znajomymi można mieć tylko w realnym świecie i jeśli ktoś chce utrzymywać kontakty to social media nie są mu potrzebne.

Powiem szczerze, że tego typu zarzuty troszkę mnie śmieszną, tak jak już wspominałam każdy korzysta z social media na swój indywidualny, oryginalny sposób.

Dla mnie Facebook jest dodatkiem do relacji utrzymywanych w realnym świecie, ułatwia życie, umożliwia szybki kontakt ze znajomymi, dodatkowo pomaga w podtrzymywaniu relacji z osobami, z którymi nie widzę się na co dzień.

Jeżeli komuś wystarczą tylko relacje w realnym świecie to jest to jak najbardziej OK i nie widzę powodu aby musiało być inaczej.

Jak działać aby odpowiednio zbalansować zaangażowanie real/wirtual life?

Czy to są jeszcze sfery do rozróżnienia, rozdzielenia, czy jesteśmy już na stałe: podłączeni?

Myślę, że większość z nas radzi sobie z utrzymaniem odpowiedniego balansu między życiem w realnym i wirtualnym świecie. Każdemu polecam w ramach odpoczynku od wirtualnego świata aby raz na jakiś czas wyłączyć smartfony, tablety i komputery i zrobić sobie wakacje w offlinie.

Tydzień, może uda się dwa, na wakacjach, w innych okolicznościach, na pewno będzie łatwiej.

Co do różnienia tych sfer to granica ta jest co raz to bardziej niewidoczna, świat realny i wirtualny stanowią jedność – nie tylko w naszej pracy, ale bardzo często także w życiu osobistym.

Nowe media, nowe technologie to świat głownie życie i domena ludzi młodych, zwanych też aktywnymi. Stale rośnie jednak udział ludzi dojrzałych, którzy chcą być aktywni i obecni w tym środowisku. Gdzie maja szukać wskazówek jak to robić, aby czerpać satysfakcję z udziału w świecie digital?

Wydaje mi się, że najłatwiej szukać u „źródła”, czyli wśród ludzi młodych, którzy w świecie cyfrowym poruszają się bez najmniejszych problemów.

Starszym osobom proponowałabym rozmowę ze swoimi nastoletnimi dziećmi, wnuczkami, to oni wiedzą najwięcej w tym temacie i na pewno z chęcią wesprą zainteresowanie nowymi technologiami u bliskich a korzyść z bliskiego kontaktu i wspólnej pracy będzie obopólna.

Zajmujesz sie kreacja życia digital dla marek, które nie miały od początku swojego powstania styczności ze światem wirtualnym. Co jest najtrudniejsze do przełożenia na język wirtualny ?

Kluczowym elementem wprowadzenia marki do Internetu jest zmiana sposobu myślenie zespołu, który do tej pory miał do czynienia tylko z klientem w offlinie, gdyż zupełnie inny przekaz musi zostać przygotowany dla klienta w Internecie.

Dużym wyzwaniem jest także dostosowanie się do szybko zmieniających się trendów w Internecie.

W świecie digitalu pracuję się szybciej, a kampanie planowane są miesiąc przed rozpoczęciem, a nie na rok tak jak w przypadku offline.

A co było najtrudniejsze do przełożenia na język wirtualny myślę, że dostosowanie przekazu i pokazanie tych cech marki, które dotrą do specyficznego klienta internetowego.

Marki to fascynujące historie i emocje. Jakie marki globalne uważasz za warte obserwowania i do odnoszenia przykładów na polski rynek?

Obecnie większość największych, globalnych graczy prowadzi działania w Internecie i w mobile.

Polecałabym śledzenie działań prowadzonych przez takich gigantów jak Heineken, Coca Cola, Diesel, Red Bull, bo zawsze potrafią zaskoczyć czymś nowym i rewolucyjnym.

Budżety na działania marketingowe tych marek są nieporównywalnie większe niż nasze krajowe, jednak ich działań mogą na pewno być inspiracją dla planowanych kampanii czy w ogóle orientacji bieżących trendów.

Aplikacje mobilne to stałe rosnący rynek zarówno w Polsce jak i globalnie. 

Jakie aplikacje są dla Ciebie i każdej geek girl „must have” ?

Na moim smartfonie nie może zabraknąć Spotify do słuchania muzyki, Fx Camera, do zdjęć, a żeby na bieżąco o wszystkim pamiętać kluczowe informacje zapisuje w aplikacji Evernote.

Jako, że nie jestem najlepszą kucharką korzystam także z aplikacji Przepisy.pl, gdzie poszukuje inspiracji na nowe dania, a listę zakupów przygotowuję oczywiście w Listonicu.

Oczywiście polecam także aplikacje, Stefczyk.info, którą niedawno udostępniliśmy w AppStore i Google Play.

A czy poza światem digital masz jeszcze czas na inne pasje?

Jak najbardziej!

Staram się jak najwięcej jeździć na rowerze, sprawia mi to wielką przyjemność, a przy okazji choć troszkę poprawia moją kondycję fizyczną. Dodatkowo może w tym sezonie uda mi się w końcu namówić mojego narzeczonego na udzielenie mi kilku lekcji żeglarstwa, kto wiem, może wystartujemy wspólnie w jakiś regatach.

A w zimie kolejny wielki plan do zrealizowania, wyprawa do Azji, mam nadzieję, że spełni się moje kolejne wielki marzenie.

Gdańsk, Maj 2013 rok

Skomentuj jako pierwszy

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.