Pomagać młodym ludziom dzięki nowym technologiom w znalezieniu pracy, poprzez nabywanie praktyki w odpowiadaniu na pytania rekrutacyjne, dzięki używaniu aplikacji mobilnej – taki oto cel postawiły sobie i zrealizowały w przeciągu roku od pomysłu – dwie przyjaciółki, absolwentki psychologii na SWPS w Sopocie: Anna Czoska i Agnieszka Ręczajska. To historia ich przyjaźni i powstania Virtual Recruiter.
Monika Bogdanowicz: Nie mogę zacząć naszej rozmowy inaczej niż od pytania najbardziej intrygującego: jak zaczęła się Wasza znajomość, jak wyglądała historia tej przyjaźni, która doprowadziła Was do miejsca w którym teraz jesteście, czyli w fazie rozwoju i startu aplikacji Virtual Recruiter?
Agnieszka Ręczajska: Poznałyśmy się na studiach. Nie chodziłyśmy do jednej grupy, ale spotykałyśmy się na wykładach i zajęciach dodatkowych, szkoleniach czy kołach naukowych. Pewnego dnia Ania po prostu podeszła do mnie, opowiedziała o swoim pomyśle i zapytała czy nie chcę razem z nią wziąć udział w Startup Weekend Trójmiasto. Tak się zaczęła nasza przygoda i przyjaźń.
Anna Czoska: Agnieszki nie da się nie zauważyć. To bardzo dynamiczna osoba, wiedziałam od razu, że to jest osoba, z którą chcę tworzyć projekty – takie jak aplikacja VR. Agnieszka jest nastawiona na działanie. W naszej relacji rozumiemy się dosłownie bez słów, co więcej uzupełniamy się pod względem kompetencji.
Czy takie dyscypliny jak psychologia i mobilny biznes to dobre połączenie? Na jakim etapie studiów zaczęłyście planować własne projekty?
A.C: Plany dotyczące stworzenia własnego projektu pojawiły się przy okazji wspomnianego już wcześniej projektu: „Akademia Młodego Menadżera”. Poznałam tak wiele wartościowych osób, które dzieliły się ze mną cenną wiedzą dotyczącą HR-owego świata. Dowiedziałam się również o konkursie Startup Weekend i postanowiłam działać. Planowałam stworzyć coś innowacyjnego i tak też się stało! Zarejestrowałam domenę, kupiłam serwer i zabrałam się do realizacji projektu. Późniejsza wygrana bardzo mnie zaskoczyła i jednocześnie jeszcze bardziej zmotywowała. „Nawet chyba nie zdajecie sobie do końca sprawy jaki potencjał i perspektywy ma wasz projekt” – tak, tuż przed ogłoszeniem Virtual Recruitera zwycięzcami Startup Weekend Trójmiasto – powiedział Maciej Saganowski (Mobiler.pl). Po konkursie, po dokładnie 54 godzinach – zabraliśmy się do pracy!
A.R: Uważam, że każde połączenie dwóch czy nawet więcej dziedzin może okazać się udane. Mobilność, cyfrowość, internetyzacja jest przyszłością, pomysł na biznes łączący „stare” dziedziny nauki z nowoczesnymi trendami może okazać się innowacją i prawdziwą żyłą złota. Polecam więc takie eksperymenty Ja pewien projekt miałam w głowie kończąc trzeci rok studiów. Ale przyznam się, że nie ciągnęło mnie od razu do własnego biznesu, bo chciałam zdobyć solidne doświadczenie w jakiejś dziedzinie, popracować trochę w jakiejś firmie, korporacji. Dziś wiem, że nie warto się bać, a uczyć się można we własnym projekcie.
Jaka wiedza i doświadczenia zdobyte w czasie studiów okazały się pomocne podczas przygotowania planów i samego projektu?
A.C: Na studiach dokonywaliśmy wyboru specjalizacji, zdecydowałam się na moduł: Psychologia organizacji i zarządzania. Program tej specjalności był ukierunkowany na teorię oraz praktykę w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, różnego typu działań rekrutacyjnych, szkoleniowych oraz coachingowych.
A.R: Nieoceniona okazała się wiedza z zakresu marketingu i PRu, która teraz wykorzystuje na co dzień. Praktyki, które odbywałam również okazały się strzałem w dziesiątkę – to, czego się tam nauczyłam, teraz wykorzystuję sama w praktyce. Studia to czas samodzielności. Ciężkie chwile pokazały mi, że jestem silna, odważna i niezależna. Dzięki temu zaryzykowałam i porzuciłam dawne plany widząc potencjał w projekcie VR.
Dlaczego właśnie rekrutacja stała sie tematem, który podjęłyście realizując VR i dlaczego zdecydowałyście się akurat na ten kierunek pomocy ludziom w ich problemach? Czy brak pracy wśród absolwentów skłonił Was do tego tematu?
A.C: Z autopsji wiem, że zdobywanie pracy może być wielkim wyzwaniem. Moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna okazała się fiaskiem. To doświadczenie wiele mnie nauczyło. Przede wszystkim tego, że warto się do tego etapu dobrze przygotować, zarówno pod kątem wiedzy o danym stanowisku, wybranej firmie, jak pod względem specyfiki rozmowy kwalifikacyjnej. Zauważyłam, że brakuje narzędzi, które odpowiednio przygotowują do wspomnianej rozmowy pod kątem jej różnych aspektów. Wiedziałam, że „czegoś tu brakuje”. Virtual Recruiter rozwiązuje ten problem, wychodzi naprzeciw osobom szukających pracy. Dzięki naszej aplikacji użytkownicy dowiedzą się jak najlepiej można się do niej przygotować. Uczynią to poprzez trenowanie odpowiadania na profesjonalnie przygotowany zestaw pytań! Content aplikacji został zbudowany we współpracy z rekruterami z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży. Można zatem mówić o niewątpliwej rzetelności naszego produktu, jak również o łatwości przygotowania się do jakże ważnego zdarzenia życiowego, jakim jest rozmowa kwalifikacyjna.
A.R: Pomysł był Ani wziął się z jej zainteresowań, ale i własnych potrzeb. Po nieudanej rozmowie kwalifikacyjnej zaczęła szukać poradników, przykładowych pytań, cennych informacji itp. Nie było jednak żadnych jednocześnie aktualnych, profesjonalnych i przyjaznych w użyciu możliwości przygotowania się do rozmowy z rekruterem. Wiedza z zakresu HR dodatkowo pomogła dostrzec lukę w pomoce rekrutacyjne dla kandydatów. A że obecnie bezrobocie i problemy z zatrudnieniem są ogromne – rozwój biznesu o branżę HR jest właśnie teraz, gdy jest na to dobry czas – sprzyjał i nadal sprzyja.
Jakie jeszcze inne tematy z zakresu psychologii uważacie za potencjalnie ciekawe do podjęcia w realizacji projektów na rynku aplikacji?
AC: Z racji tego, że jestem geek’iem podam przykład już istniejącej aplikacji Bartosza Rychlickiego z „QuantumLab. Co”, który wspólnie z zespołem stworzył aplikację „How Are You” do pomiaru nastroju. Sumiennie badając nasze samopoczucie poprzez wspomnianą aplikację możemy mieć dostęp do statystyk opisujących nasz nastrój z konkretnego dnia, tygodnia, czy miesiąca.Monitorowanie nastroju okazuje się być pomocne w działaniach biznesowych. Ten fakt wykorzystuje Big Data- źródło wiedzy na temat nastroju konsumentów oraz ich aktualnego miejsca pobytu. Za jej pomocą można pozyskiwać i wykorzystywać dane lokalizacyjne potencjalnego klienta oraz sprawdzić jego nastrój, co przekłada się na możliwość oszacowania np. wielkości sprzedaży danego produktu/usługi.
A.R: Tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych i potencjał jest ogromny. Wystarczy mieć ciekawy pomysł, oryginalne rozwiązanie jakiegoś problemu i sprawdzić, czy mobilność tego rozwiązania jest możliwa i ciekawa dla użytkowników.
Jak zbudowałyście zespół, który przygotował aplikacje? Co było największym wyzwaniem w pracy nad całym projektem i co przysporzyło Wam najwięcej wysiłków ?
A.R: Zespół był tworzony w oparciu o potrzebne w zespole kompetencje i wiedzę. Każdy wnosił coś innego, ważnego do projektu. Dzięki czemu każdy ogarnia inne sprawy i jest za co innego odpowiedzialny. Największym wyzwaniem było zdobycie wiedzy o zarządzaniu własnym biznesem, aspekty prawne, licencje, możliwości – rzeczy wcześniej nieznane. To był przecież nasz pierwszy biznes. Również zdobywanie coraz większej wiedzy odnośnie nowych technologii, mobilności, tworzeniu aplikacji czy chociażby nazewnictwie, którą musiałyśmy dość szybko zdobyć z pewnością była nie lada wyzwaniem.
AC: Każdy z nas wnosi do zespołu różnorodne umiejętności. Zdecydowanie uzupełniamy się kompetencjami, które pozwalają działać nam efektywnie na wielu obszarach. Razem pracujemy, wymyślamy, tworzymy. Moim zdaniem największym wyzwaniem jest podejmowanie strategicznych decyzji i związane z nimi konsekwencje. Uczymy się na swoich błędach, wyciągamy wnioski i idziemy dalej. Patrząc na jakikolwiek proces decyzyjny, zadajemy sobie najpierw pytanie, czy ma on uzasadnienie, czy jest niezbędny. Jeżeli tak, to zastanawiamy się, w jaki sposób można go uprościć i uczynić bardziej elastycznym, by dopasować go do naszego stylu pracy, dostępnych zasobów.
Praca nad projektem to przede wszystkim negocjacje i rozmowy z ludźmi, którzy mogą Wam pomóc w dalszym rozwoju. Jak udaje Wam sie przekonywać ludzi do zaangażowania i pomocy właśnie Wam w tym projekcie?
A.C: Przede wszystkim chciałabym wspomnieć, że spotkałam wielu ludzi, którzy potrafią bezinteresownie dzielić się jakże cenną wartością –wiedzą. To bardzo istotne w procesie tworzenia projektu. Razem z zespołem postaraliśmy pozyskać jak największą ilość kontaktów. Okazało się, że zarówno wśród bliskich znajomych, jak również osób nie powiązanych z naszym gronem, znaleźli się ludzie dobrej woli. Byłam zaskoczona, ile osób odezwało się do mnie z konkretnymi radami, czy propozycją współpracy. Jeśli chodzi o narzędzia, którymi posługiwaliśmy się przy przekonywaniu ludzi do pracy nad naszym projektem, to proszę uwierzyć były one trywialne. Tego typu cechy, jak otwartość do ludzi, pozytywne nastawienie oraz „zarażanie” energią wypływająca z wiary w potencjalny sukces, to właśnie nasza siła. Poza tym w ramach wdrażania się w coraz to większe tajniki wirtualnych aplikacji, zdobyliśmy wiedzę, którą mogliśmy się zaprezentować podczas rozmów z potencjalnymi współpracownikami.
A.R: To jest naprawdę najlepszy czas dla nas, branża HR obecnie ogromne możliwości rozwoju. To z pewnością pomaga, ale mimo tego nierzadko trzeba przekonać do swojego pomysłu. Doświadczenie zdobyte już na samym początku nauczyło nas, by opisywać swój pomysł w prosty sposób, zwięźle, bo ludzie biznesu nie mają często czasu i jeśli nie zaciekawisz na początku – przegrywasz. Wiara w projekt jest również niezbędna, tak jak wiedza merytoryczna dotycząca rynku, branży, której dotyczy czy konkurencji. Pokazywanie możliwości i przyszłości produktu pomaga zainteresować i przekonać, że projekt jest wart zaangażowania.
Rynek aplikacji to cały czas nowy trend w nowych technologiach, ale to także bardzo konkurencyjne środowisko, gdzie cały czas powstają nowe aplikacje. Jakie cechy uważacie w VR będą decydować o powodzeniu waszej aplikacji na rynku, co sprawia, ze użytkownik będzie przekonany o jego unikalności?
A.R: Przede wszystkim merytoryczność i profesjonalizm aplikacji, ale i fokus na kliencie. To użytkownik wybiera aplikację, z której chce korzystać, za którą chce zapłacić. Dodatkowo aplikacja będzie cały czas się rozwijać o nowe branże, funkcjonalności, aktualizować pytania, dopasowywać się do klienta. My sami jesteśmy klientami swoich produktów, a współprowadzący z nami rekruterzy wspierają nas swoją wiedzą. Dzięki czemu łatwiej jest nam dotrzeć do potrzeb klientów, komunikować się z nimi i wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. I to wszystko na merytorycznym podłożu.
A.C: Nade wszystko stworzyliśmy z zespołem projekt, za pomocą którego można wytyczyć określone wartości. Aplikacja jest innowacją w dziedzinie rekrutacji, współtworzyli ją specjaliści ds. rekrutacji, dzięki czemu zapewnia rzetelne oraz aktualne informacje na temat rynku pracy. Idąc dalej daje możliwość interakcji pomiędzy użytkownikiem, a systemem aplikacji. Przede wszystkim jest ona dokładnie przygotowana pod kątem różnych stanowisk, co pomoże kandydatom lepiej się przygotować do realnej rozmowy kwalifikacyjnej, i tym samym przejść ją z sukcesem.
Stworzona przez Was aplikacja może być pomocna osobom szukającym pracy ale to tylko jedno z narzędzi mogących służyć wzmocnieniu efektywności procesu rozmowy rekrutacyjnej. Jak zachęciłybyście mnie do korzystania z niej i dlaczego to jest lepsze dla mnie od nabywania prawdziwego, realnego doświadczenia w odbywaniu rozmów kwalifikacyjnych?
A.R: Prawdziwe doświadczenie jest bezcenne. Jednak często idziemy na rozmowę na bardzo ważne dla nas stanowisko. Niepowodzenie może być dla nas bolesnym doświadczeniem.
A.C: Rozmowa rekrutacyjna może zadecydować o przyszłości zawodowej, a co za tym idzie stanowi bardzo ważną część naszego życia. Dlatego też powinniśmy przygotować się do niej jak najlepiej. Brzmi to banalnie, ale proszę mi uwierzyć, takie przekonanie może dużo zmienić. Co to znaczy przygotować się do rozmowy? W naszym mniemaniu przed rozmową rekrutacyjną warto przypomnieć sobie kwestie merytoryczne z daną branżą, specyfiką pracy. Niepełna wiedza, zaskoczenie pytaniami rekrutacyjnymi wzbudza często takie emocje, które nie pozwalają rekruterowi ocenić naszych zdolności, możliwości. W takiej sytuacji jesteśmy skazani na porażkę.
Dzięki naszej aplikacji mamy nie tylko dostęp do wiedzy merytorycznej, ale również budujemy swoją pewność siebie, uczymy się odpowiadać na pytania, które będą dla nas zaskakujące. Spojrzenie na siebie okiem rekrutera za pomocą funkcji nagrywania audio i video wywołuje w nas krytyczne podejście do siebie, co popycha nas do pracy nad sobą, własnym rozwojem. Wszytko to sprawia, że w realnej sytuacji rozmowy kwalifikacyjnej znacznie zwiększamy prawdopodobieństwo otrzymania wymarzonej pracy.
Jakie macie plany rozwoju aplikacji na najbliższe miesiące, co jest Waszym celem na 2014 rok.
A.R: Plany dotyczące aplikacji to przede wszystkim stworzenie wersji webowej, dostępnej na komputerach i laptopach oraz na inne systemy operacyjne smartfonów. Dzięki temu prawie każdy będzie mógł korzystać z VR. Celem na rok 2014 to rozbudowa produktów zaspokajających rynek B2B – czyli tym samym usprawnienie całej rekrutacji zarówno od strony kandydata jak i rekrutera. Nie chcemy nieprzyjemnej, stresującej i długotrwałej rekrutacji. Chcemy usprawnić ten proces z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych.
A.C: Chcemy aktualizować, tworzyć rozbudowaną, profesjonalną bazę pytań, która podążą za trendami i wymaganiami obowiązującymi na rynku pracy. Jednym z planów jest bez wątpienia wejście na rynek globalny. Póki co skupiamy się na rozwoju VIRTUAL RECRUITERA, jako solidnego narzędzia spełniającego oczekiwania targetu wypuszczając na rynek dwie wersje językowe: polską i angielską.
Razem spędzacie wiele czasu w pracy nad projektem. Czy praca w przyjacielskim gronie ma tylko plusy? Jak rozwiązujecie problem trudnych decyzji?
A.R: Dzięki podziałowi kompetencji i wiedzy w grupie mamy zaufanie do osoby, która ma największe doświadczenie w danej kwestii i jest za nie odpowiedzialna. Oczywiście są kwestie sporne. Wtedy staramy się zbierać same argumenty, fakty przemawiające za bądź przeciw. Nikt nie czuje się urażony, iż jego pomysł nie przeszedł, bo wiemy, że wszyscy strzelamy do tej samej bramki.
A.C: W kwestiach spornych staramy się sobie przypominać jedną ważną rzecz. Mianowicie uświadamiamy sobie fakt, że stanowimy zgrany team dążący do tego samego celu. Nie mamy czasu na niepotrzebne emocje. Trudne decyzje rozwiązujemy za pomocą konstruktywnej dyskusji, przekonujemy się wzajemnie do swoich argumentów. Dotąd ta taktyka sprawdzała się i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Kto jest dla Was przykładem do naśladowania, inspiracji – w życiu i w pracy? Ulubione motto.
A.R: Nie sięgam zbyt daleko, za ocean by znaleźć ludzi, którzy mnie inspirują. Tutaj, w Polce, na Pomorzu też mamy ludzi sukcesu, ambitnych, pełnych pasji od których czerpię dobra energię do działania. Moje motto to: „Rób to, co kochasz. Kochaj to, co robisz”.
A.C: Inspirują mnie osoby, które mają pasją i potrafią to wykorzystać w pracy. Osobiście imponuje mi Coach Agnieszka Kasprzyk, dzięki której uwierzyłam, że warto jest realizować swoje cele i marzenia. Bardzo dużo się od niej nauczyłam w zakresie projektów rekrutacyjnych, wykorzystywania narzędzi HRowych, czy zarządzania i organizacją własnego działania. Kolejnym mentorem moich idei jest dla mnie Steve Jobs. Moje motto to: “That’s been one of my mantras — focus and simplicity. Simple can be harder than complex. You have to work hard to get your thinking clean to make it simple. But it’s worth it in the end because once you get there, you can move mountains oraz „Stay hungry. Stay foolish” – Steve Jobs.
Kobiety realizujące swoje projekty w nowych technologiach to jeszcze nie jeszcze częsta praktyka. W jaki sposób zachęciłybyście inne kobiety i w ogóle innych ludzi do podejmowania trudu realizacji własnych projektów biznesowych.
A.R: Mimo trudu własny biznes pozwala na dużą elastyczność, bo to ty ustalasz, jak produkt ma się rozwijać, jaką ścieżkę wybrać, z kim i jak chcesz pracować. A najważniejsze jest to, że podczas sukcesów wiesz, że za to wszystko jesteś odpowiedzialna właśnie ty! I to jest najcudowniejsze uczucie, które daje kopa i jeszcze większą motywację i energię do działania i osiągania coraz to ambitniejszych celów.
AC: Chciałabym powiedzieć wszystkim kobietom, że wiedzę na co dzień jakie jesteśmy silne i kreatywne. A tym, które jeszcze w to nie uwierzyły, chciałabym przekazać, że każde nowe działanie ma sens. Poza tym każda zmiana jest dobra, pokazuje nowe perspektywy i kolejne otwiera drzwi na przyszłość!
Anna Czoska – absolwentka Psychologii w Biznesie na SWPS. Pasjonatka kreatywnych kampanii marketingowych i nietuzinkowych spotów reklamowych. Swoją przygodę z Virtual Recruiter rozpoczęła od listopada 2012, w dniu, gdy pomysł ujrzał światło dzienne jako zwycięzca Startup Weekend Trójmiasto. Swą wiedzę i wcześniejszą praktykę wykorzystuje w zespole będąc odpowiedzialna za marketing, social media i PR. Uważa, że prawdziwy sukces jest okupiony ciężką pracą i że przyszłość można sobie zaprogramować:)