Aleksandra Harasiuk: Lubię grać ambitnie

Co robisz najpierw po wstaniu rano z łóżka? Otwierasz Facebooka, aby sprawdzić co się dzieje u znajomych i na świecie, czy może słuchasz ulubionego podcastu o biznesie? A może wchodzisz w świat nowych mediów, dopiero włączając komputer w biurze? Wcześniej nadajesz porządek całej bieżącej rzeczywistości: odwozisz dziecko do szkoły i wtedy robisz „log on”

Niestety, trudno jest mi te światy od siebie rozdzielać. W świecie realnym jestem zawsze, ale wirtualny też jest zawsze ze mną pod ręką. Lubię być na bieżąco i być w kontakcie z innymi ludźmi, a social media podają nam wszystko jak na tacy. Zaczynam więc każdy dzień pracy od przeglądania powiadomień jeszcze w łóżku. Czytam SMS-y, Messenger, i wiadomo, że Facebook i Instagram…Korzystam z komunikacji miejskiej, dojeżdżając do pracy, więc wykorzystuję ten czas na sprawdzanie najnowszych historii, jakie serwują nam media z całego świata. Będąc w pracy używam Internetu praktycznie na bieżąco…

Realizujesz projekty, możliwość rozwoju kompetencji (społeczność LeanIn) ale także umożliwiają rozwój biznesu na Pomorzu (Pomorski Broker Eksportowy). Jakie cechy umożliwiają Ci taką aktywność i w jaki sposób odkryłaś w sobie potencjał realnego pomagania innym ludziom?

Myślę, że mojej pracy ważne są trzy główne cechy, które pozwalają mi rozwijać tak różne ale i całkiem podobne projekty. Przede wszystkim jestem ciekawa świata i ludzi naokoło, a po drugie z empatią patrzę na sprawy i wyzwania. Nieustannie też rozwijam w sobie zamiłowanie do odkrywania „jak to działa”. Wiedzę o zasobach, potencjale i talentach, mam na podstawie badania profilu motywacyjnego metodą prof. S. Reissa, które pokazało mi spektrum spraw, pozwalających efektywnie działać. 

Czego nowego dowiedziałaś się jeszcze o sobie z tego badania motywatorów w życiu?

Zawsze kochałam piękno. 

W badaniu okazało się, że jestem przede wszystkim wrażliwa na estetykę i poświęcam czas oraz energię na upiększanie swojego otoczenia. Cenię sobie także niezależność, lubię podejmować samodzielnie decyzje, wolność wyboru realizacji zadania zwiększa moją motywację do działania. Bardzo silnie zaznaczony jest u mnie motywator „Ciekawość”, który wskazuje, że interesuję się wieloma rzeczami. Chętnie czytam książki, otaczam się ludźmi, z którymi prowadzę konwersację, chcę się od nich wiele nauczyć. 

Czyli trzeba każdą aktywność weryfikować, czy pasuje do naszego profilu motywacji? A najlepiej poznać świetnie samego siebie…

Tak, myślę, iż posiadając tę wiedzę, można zacząć świadomie dążyć do efektywnej realizacji swoich planów. Zaczęło się to od świadomości, że nie chcę się zajmować tylko sobą i nie chcę życia w stagnacji, marazmie. Ja przede wszystkim chcę i umiem działać aktywnie. Wtedy zaczęłam szukać i działać rozwiązań także na rzecz innych ludzi. 

I stąd już jesteśmy o krok do projektów, które dzisiaj rozwijasz na Pomorzu. 

Mówiąc obrazowo: szukając nowych przestrzeni, ludzi i nowych miejsc, które miały umożliwić mi zaspokojenie moich motywacji do aktywnego działania, trafiłam na nowe pola do zagospodarowania. Projekt Pomorski Broker Eksportowy, zaspokaja moją potrzebę szukania rozwiązań związanych ze sztuką handlową. Na co dzień mam do czynienia z przedsiębiorcami z różnych branż i ich know-how biznesowym. Z drugiej strony szukam rozwiązań dla tych firm w związku z wyzwaniami dotyczącymi różnic kulturowych, istniejących w wielu krajach.

Lean in Poland, to z kolei projekt odkrywania sposobów i możliwości zwiększania aktywności zawodowej Polek. Szukamy sposobów zwiększania udziału Polek na stanowiskach zarządczych w firmach, i w innych obszarach życia społeczno-publicznego. Staramy się sprawić, by Polki chętniej i w większej ilości chciały rozwijać swoją aktywność zawodową. I aby chciały stać się Panią swojej kariery. I tu znów moje szukanie „sprawczości”, wchodzi na poziom odkrywania różnych, nowych możliwości.

Historia Lean In Poland rozpoczyna się w Gdańsku. Wierzyłaś, iż jest to dobre miejsce do dyskusji i działań na rzecz zdywersyfikowanej gospodarki w Polsce.Jak po tych kilku latach oceniasz sytuacje obecności kobiet w sferze publicznej i gospodarczej w Polsce i w Trójmieście?

W Gdańsku i w Trójmieście idealne miejsce jest przede wszystkim dla mnie – tu się wychowałam, żyję i mam najwięcej relacji. Mieszkanki Krakowa czy Wrocławia znalazłyby wiele argumentów za określeniem ich miejscowości jako idealnej do rozwoju tego typu inicjatywy

Moja działalność publiczna zaczęła się tutaj w Trójmieście, we współpracy z wieloma firmami. Zarządzałam także Sekcją Handlu i Usług w Pracodawcach Pomorza. Zainicjowałam powstanie Platformy Przedsiębiorczości imienia Henryka Kaczmarka-Kanolda by w jej ramach doprowadzać do dialogu między przedsiębiorcami a młodzieżą.
Dokładnie. I wiesz czego tak się dowiedziałam i czego mogłam „posmakować”.

Zobaczyłam, iż udział kobiet w życiu publicznym w Trójmieście jest zaskakująco niski. 

W zarządach klubów biznesowych trójmiejskich organizacji kobiety nie stanowią absolutnie żadnej reprezentacji. 

Wystarczy przyjrzeć się na przykład reprezentacji kobiet w organizacjach biznesowych. 

Zobaczmy zatem jak to wygląda:

  • Gdański Klub Biznesu – zarząd 5 osób – kobiet 0 
  • Pracodawcy Pomorza – zarząd 9 osób – kobiet 1 
  • Pomorska Izba Rzemieślnicza – zarząd 9 osób – kobiet 0 
  • Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza – zarząd 7 osób – kobiet 0 
  • Słupska Izba Przemysłowo – Handlowa – zarząd 4 osoby- kobiet 1 
  • Starogardzki Klub Biznesu – zarząd 4 osoby – kobiet 1 
  • Norda Biznes Regionalna Izba Przedsiębiorców – zarząd 4 osoby – kobiet 0

Warto pamiętać, iż w województwie pomorskim mieszka 2.315 tysięcy mieszkańców, z czego blisko połowa czyli 1.187 osób to kobiety. Jeśli przyjrzymy się także reprezentacji kobiet w strukturach samorządu, tu wygląda to bardzo podobnie, czyli kobiet brak! W Aglomeracji Gdańskiej dotychczas było 7 prezydentów miast – mężczyzn. Dopiero od 4 marca br. największe pomorskie miasto dowodzone jest przez kobietę. Aleksandra Dulkiewicz, została pierwszą wybraną w wyborach kobietą – Prezydent Miasta Gdańska. Ponadto na 16 starostów powiatowych w województwie pomorskim, mężczyźni zajmują 12 miejsc, kobiety 4.

Czy możemy obserwować jakieś konkretne zmiany na przestrzeni ostatnich kilku lat? W tym czasie coraz głośniej mówi się o potrzebie obecności kobiet w życiu publicznym.  

W ostatnich latach sporo rzeczywiście się działo w tych tematach. Sama dobrze wiesz, jak wiele aktywności wymagało od Ciebie, stworzenie zainteresowania wokół potrzeby obecności kobiet w biznesie czy w branży nowych technologii. Także rozwój działalności społeczności Geek Girls Carrots to był i jest duży krok dla wsparcia kobiet w Trójmieście. Chciałabym wymienić inne inicjatywy, w których udało się doprowadzić do obecności kobiet. Były to dyskusje, panelach, konferencjach, które odbywają się w Trójmieście. Ciekawy przykład to doprowadzenie do włączenia kobiet do debaty organizowanej przez Dziennik Bałtycki i Olivia Business Centre na temat Metropolii GGS.

Po pierwszym spotkaniu, na którym panelistami byli sami mężczyźni: Prezydenci Miast oraz przedstawiciele instytucji, udało się na kolejnym włączyć kobiety, które o kwestiach dot. pomorskiej metropolii rozmawiały z uczestnikami spotkania. 

Jako ciekawy przykład mogę podać sytuację, iż dziś organizatorzy międzynarodowej konferencji INFOSHARE, organizowanej w Trójmieście, już dzisiaj informują o udziale coraz większej ilości kobiet, także prelegentek mówiących o nowych technologiach. W programie Infoshare 2019 zapowiedziano udział już 9 ekspertek. Zobaczymy prelekcje m.in.: Anastasiia Voitova, Zaynah Bhanji, Shawna Suckow, Magdalena Urbaniak. 

Działo się w tym temacie wiele i na pewno będzie jeszcze się wiele zmieniać. Ja przede wszystkim zawsze zachęcam kobiety do zgłaszania swoich kandydatur do rad i zarządów w biznesowych organizacjach, na stanowiska kierownicze w swoich miejscach pracy czy do podejmowania działalności gospodarczej. Efekty wymagają czasu. Teraz czekamy na nie.

Dlaczego dla kobiet żyjących w Polsce, tutaj rozwijających swoją aktywność społeczną, publiczną czy w każdym wymiarze karierę biznesową, może być inspiracją działalność jednej z najbardziej wpływowych kobiet na świecie – Sheryl Sandberg? Przecież żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, kulturze, mamy inne doświadczenia jako Polki. Co Ty jako liderka odnalazłaś w tej społeczności dla siebie i w jaki sposób przekazujesz to innym kobietom? 

Sheryl jest „role model” biznesu.

Jej wysokie stanowisko w Facebooku, jest dowodem, że nie wszystko jest dla kobiet zabronione. Pokazuje, że jej płeć nie była przeszkodą na zajęcie tak wysokiego stanowiska. 

Jednak, jak opisywała w książce „Lean in. Włącz się do gry” i ona błędów się nie ustrzegła, ze stereotypami także przegrywała. Może to nie najlepszy przykład dotyczący zawodowej sytuacji – ale dla mnie bardzo prawdziwy i mnie poruszył. Sheryl opisała w niej sytuację, gdy ani mąż ani ona nie mogli zrezygnować z udziału w konferencjach, które odbywały się w dwóch różnych miejscach. Sheryl postanowiła wziąć w podróż ze sobą dwójkę swoich małych dzieci. Na konferencję polecieli prywatnym samolotem jednego z prezesów topowej firmy technologicznej, a na pokładzie było wielu innych przedstawicieli c-suitów… W pewnym momencie dzieci bardzo intensywnie zaczęły się drapać po głowach, więc zaraz po wyjściu z samolotu Sheryl pojechała do apteki, by w pokojach hotelowych zaaplikować im szampon na wszy! Tym samym na bankiet otwierający konferencję nie poszła…Gdy szukam podobieństw naszych możliwości – jej jako COO Facebooka, i mojej jako osoby prowadzącej działalność, a dziś pracownika ARP – ale wciąż matki syna, widzę jednak, że aż tak bardzo nie różnią się nasze dylematy. Iść na wieczorne spotkanie czy pomóc zrobić dziecku lekcje? Wyjechać na tygodniowe szkolenie czy może przesunąć na inny termin?

Sheryl pisała dużo o największym lęku kobiet: bycia najlepszą żoną, mamą i córką vs. aktywności zawodowe. To pętla, która zaciska się najbardziej, gdy tylko pomyślimy czy przyjąć wyższe stanowisko, bądź jeszcze bardziej się zaangażować w działalności poza głównymi obowiązkami. 

Kobiety w różnych kulturach i w różnych miejscach na świecie, żyjące w różnych religiach – niestety mają te same wyzwania: lęk przed oceną najbliższego środowiska, satysfakcję z wykonywanej pracy, balans pomiędzy obowiązkami zawodowymi a domowymi. 

Lean in Circles na całym świecie dyskutują jak można się uwolnić od dyktatu „najlepszości” a przejść do trybu „zrobione jest lepsze od doskonałego”. 

Organizatorzy społeczności LeanIn utworzyli wraz z Uniwersytetem Standforda oraz znanymi ekspertami z różnych dziedzin szereg wykładów. Mają one na celu przekazać kobietom praktyczną wiedzę i wskazówki, jak wdrożyć je w życie. Jakie znasz w Polsce projekty edukacyjne, zawierające realne wsparcie i wiedzę do wykorzystania? Z jakich narzędzi edukacji sama korzystasz i możesz je polecić?

Jesteśmy na dobrej drodze, by uruchomić w Polsce całą paletę warsztatów w ramach Lean in Poland.

A już dzisiaj możemy korzystać z przygotowanych przez leanin.org materiałów szkoleniowych, mentorskich czy podcastów i raportów. 

Są jednak sfery które warto kształcić nade wszystko:

  • przemawianie publiczne (kobiecie daje ono większą pewność siebie, swobodę w przekazywaniu informacji i zachowania, gdy wiele osób patrzy), 
  • make-up i stylizacja (jeśli mamy świadomość dopasowania makijażu i ubioru do wykonywanych czynności zawodowych czy okazji spotkań w których uczestniczymy – chętniej się angażujemy i podejmujemy działania), 
  • obcowanie ze sztuką (chodzenie do muzeum, kina, teatru, malowanie, tańczenie, śpiewanie – to wszystko rozwija nasze horyzonty, dzięki czemu też pewniej stawiamy na aktywności, bo czujemy, że jesteśmy bardziej kompetentne),
  • nauka języków – kompetencja, która bardzo się przydaje, nawet gdy mieszkamy w mniejszej miejscowości, ale internet pozwala być aktywną w globalnej sieci, 
  • negocjacje (ktoś uzna, że to tylko biznesowe kompetencje – a proszę wytłumaczyć coś przedszkolakowi albo nastolatkowi albo teściowej – doceni to najbardziej!)

Patrząc na polskie realia społeczne, biznesowe kulturalne, kto dla Ciebie jest dobrym przykładem ciekawego rozwoju, dzięki wsparciu i podążaniu do wyznaczonego celu? 

Akcja #mentorher zaproponowana przez leanin.org daje szansę do skorzystania z bezcennej wiedzy specjalisty – mężczyzny z branży, którą reprezentujemy do zapoznania się z jej funkcjonowaniem. Jest to pewna nowość na polskim rynku, ale znana bardzo wśród rzemieślników, którzy i o rzemiośle i sposobie prowadzenia biznesu chętnie przekazują wiedzę. Dziś jest deficyt osób, które mogą to robić, ale kobiety też wstydzą się prosić o taką współpracę. Z rozmów przeprowadzonych z mentorami śmiem twierdzić, że to obopólny zysk, bo pochodzi z interakcji dwóch osób i czasem mentor może dojrzeć ciekawy punkt widzenia, a rutyna mogła go ukryć. Jeśli miałaby wskazać kilka osób, to nie będą to znane postaci.

Po pierwsze Antoni Patek – moja ikona zaradności i doprowadzenia do mistrzostwa projektu stworzenia marki zegarków. Miałam okazję zwiedzić muzeum w Genewie, zobaczyć fantastyczny notes z zapisami dotyczącymi spotkań handlowych i doprawdy zachwycić się niesamowitą drogą rozwoju firmy Patek Philippe. Trzeba podkreślić, że w muzeum jest projekcja filmu o początkach działania firmy ze wstępem o Polsce i historii, która zmusiła Antoniego do emigracji.

Następnie Mary Portas – cudowna kobieta, właścicielka agencji marketingowej z Londynu, „kobieta pracująca”, autorka cyklu „Queen of Shops”, która z tak bogatego zaplecza swoich doświadczeń zawodowych stara się pokazać drogę do zamiany postawy w celu prowadzenia zyskownego biznesu, ostatnio napisała książkę „Work like a woman”. Bardzo polecam. 

Nieprzeciętną osobę obsadzono także na stanowisku ambasadora USA w Polsce. Mowa oczywiście o Georgette Mosbacher – kobiecie prowadzącej różne biznesy, rozumiejąca wagę dyplomacji, ale też stanowczości, która buduje autorytet i zaufanie. Podziwiać można jej zachowanie: otwartość, wiarę w nienegocjowalne wartości, aktywność, ambicję. To rzadko spotykana w Polsce postawa kobiet, będących w porównaniu z Panią Ambasador, tak jakby troszkę słabszymi partnerkami do negocjacji. Tego co możemy się nauczyć od niej – to postawy, autoprezentacji i spójności w zachowaniu i deklaracjach. 

Ich wspólnym mianownikiem jest aktywność, niepoddawanie się, duży szacunek dla innych, zmiana dyscyplin zawodowych w życiu zawodowym.

Jako ekspert biznesowy od wielu lat masz możliwość obserwacji kultury biznesowej, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Co według Ciebie wymaga największych zmian w naszym ekosystemie biznesowym, aby móc osiągać sukcesy i podbijać świat? 

Dla naszego ekosystemu rekomendacja podstawowa: uczenie się o różnicach kulturowych i przeczytanie wielu książek historycznych. Dodatkowo podróżowanie. 

Zaaplikowałabym dziś na każdej polskiej uczelni dwie „cudowne pigułki” – jedną przymusowy rok nauki zagranicą, drugi stworzenie projektu w międzynarodowym środowisku. My nie umiemy uprawiać sztuki handlowania. Żyjemy w dziwnym przekonaniu, że biznes to transakcja – wymiana towaru za pieniądze. A gdzie cała feeria barw designu hoteli, wystaw sklepowych? Gdzie sztuka prowadzenia rozmów? O budowaniu relacji i ich czasochłonności nie wspominając. Chcielibyśmy sprzedawać dużo, ale lekceważymy branding! Uczmy się od mistrzów – Chińczyków, Arabów, Amerykanów czerpania przyjemności z budowy biznesu, a nie tylko „chciejmy zarobić”. Cała tajemnica tkwi w tym, że początki rozwoju firmy są trudne, ale nikt na świecie w drugim roku działania firmy nie jeździ Maybachem, nie jest trzy razy do roku na nartach, pod palmami i na fashion weeku. Polacy chcieliby szybciej i bardziej, jednak tak się nie da rady poruszać w biznesie. 

Co zaaplikowałabyś magiczną „złotą różdżką” polskim przedsiębiorcom, aby mieli podobne możliwości na rozwój, patrząc na możliwości eksportu usług czy produktów? 

Często doświadczeni eksporterzy radzą polskiej firmie być silną marką w Polsce, dopiero wychodzić zagranicę. Znam branże jak ICT, jachty  czy biżuteria z bursztynem, których nie za bardzo będzie dotyczyć ta rada, bo klientów na swoje produkty/usługi muszą szukać globalnie. Ale i ich nie ominie zgłębianie wiedzy o tym jaki model współpracy przyjąć na każdym z rynków, komu mogą zaufać, jak organizować działania marketingowe, z kim współpracować PR-owo – czasochłonne przygotowania się opłacają, a bieganie dla biegania należy zostawić sportowcom. 

Jakie wartości postrzegasz jako kluczowe w realizacji każdej aktywności, niezależnie od roli w jakiej w danym momencie funkcjonujemy?
J

Moje wartości to na które zawsze stawiam to otwartość umysłu, bo może się okazać, że osoba, która ma inne zdanie, może i często ma jednak rację. To także ciekawość tego co dzieje się „na zapleczu”, myślę, że wynika to z mojej zodiakalnej dociekliwości jako Skorpiona, który to co tajemnicze i mroczne próbuje zawsze zgłębić. To również chęć dumy z mojej lokalnej historii i społeczności, umiejętność opowiedzenia czegoś więcej o miejscu, w którym funkcjonujemy: historii miasta, wyjątkowych mieszkańcach, kulturze, zabytkach). Taka wiedza niesamowicie wzbogaca nas biznesowo, kiedy mamy świadomość powiązań i faktów! 

Czy możesz opowiedzieć o tym, jakie projekty biznesowe, które znasz mają największy potencjał na zmianę świata na lepsze? Co eksporterzy z Pomorza, chcą zaoferować ludziom?

Na pewno projekty, które odpowiadają na trendy światowe: starzenie się społeczeństw, wykorzystanie ograniczonych zasobów ziemi, globalizację, zmiany klimatyczne. Ponadto wykorzystanie AI i nowinek technologicznych w biznesie, zaakceptowanie robotyzacji która nadciąga. Czekają nas duże zmiany w edukacji. Trzeba umieć wykorzystywać badania, które mówią o zmianie pracy i życia człowieka już za kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Dobry czas także czeka projekty interdyscyplinarne, w tym rolnictwo połączone z technologiami; biotechnologią, medycyną. Duży potencjał jest także w rozwoju neurobiologii i wykorzystywania jej wyników. Chciałabym zauważyć, iż pomorscy eksporterzy nie są grupą jednorodną i monobranżową. W Trójmieście mamy silne zaplecze programistów i firm tworzących systemy i oprogramowanie, jest spora część projektantów: jachtów, mebli, mody, biżuterii, wnętrz, budynków…W ogóle jestem przekonana, że dobra promocja pomorskich producentów „bardziej delikatnych produktów”, powinna być celem samym w sobie. 

Temu tematowi poświecona będzie konferencja „Sztuka eksportu”, która w ramach projektu PBE przygotowujemy na 14 listopada. W programie zaplanowaliśmy panele dyskusyjne oraz prezentacje. Dużo czasu poświęcimy także przedstawieniu kwestii związanych z prawem (ochroną własności intelektualnej, oprogramowaniem, wzorów), technologią (jak używać jej to kontaktów z potencjalnymi klientami). Nie zabraknie także aktualnej wiedzy, jak skorzystać z badań trendów, o których opowie świetna ekspertka innowacji w biznesie – Zuzanna Skalska. Co ważne, pokażemy też nieznane z nazwy i oferty pomorskie firmy, które na rynkach światowych konkurują designem i projektami! Mamy się czym pochwalić a ich sukcesy na pewno uczestników zaskoczą! 

Dominuje w przekazie medialnym opinia o tym, iż nowe technologie wpływają na nasze życie w sposób pozytywny. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem? Co mamy po stronie, używając języka handlowego: winien i ma? Czy oddając maszynom do realizacji nasze ciężkie prace, zyskaliśmy czas, który umiemy ciekawie wykorzystać? A może umiemy tylko uzależnić się od kontaktu z technologią, może nawet relacji z naszymi rzeczami, które miały/mają pomagać nam lepiej żyć?

Czytam właśnie książkę Yuvala Noah Harari’ego „21 lekcji na XXI wiek” i dużo mniej się boję niż po przeczytaniu „Far Future. Historii jutra” Natalii Hatalskiej, choć obie bardzo polecam!

Podoba mi się zachęta do bycia artystami, tego maszyny nie będą w stanie zrobić, do zajęcia się rozwojem duchowym, do szukania rozwiązań dla systemu edukacji by przestawiła się na uczenie „czterech K”: krytycznego myślenia, komunikacji, kooperacji i kreatywności. 

W świecie pełnym wizji zmian warto dostrzec czym tak naprawdę są zagrożenia i jak je możemy niwelować (bo pewnie ich nie unikniemy), a czym dla nas może się okazać krótszy tydzień pracy, czy śledzące nas algorytmy.Bardzo mi się to podoba, bo jak napisać dziś kompetencje handlowca/kupca – to wypisz wymaluj 4K 😊. Choć z drugiej strony frustrujące jest to, iż patrzmy na dzisiejszy świat i prognozujemy przyszłość, i widzimy, że nie potrafimy dać sobie rady z biedą, niewolnictwem i ograniczaniem zasobów naturalnych. Wzrastające nierówności określane wskaźnikiem Giniego są niewyobrażalne, gdy popatrzymy na Dolinę Krzemową i ulice New Delhi.  Coś, do czego dziś powinna służyć technologia jest to moim zdaniem staranie wyrównanie różnic i umożliwienie edukacji i pracy we wszystkich miejscach na ziemi. Tak nie jest. Technologia zaczyna wykluczać bardzo dużą część społeczeństw.

Jakie według Ciebie są zagrożenia wynikające z nadchodzącej dużą falą robotyzacji, która puka już do naszych drzwi? Czy roboty staną się wkrótce naszymi najlepszymi przyjaciółmi?

Na pewno nas odciążą, koszty w wielu firmach się obniżą. Być może nawet trochę bardziej ograniczymy zużycie energii, niż zrobilibyśmy to ograniczając dziś produkcję. Tworzą się nowe zawody, w miejsce dziś już niepotrzebnych. Miejsc pracy w sektorze technologicznym będzie przybywać, już dziś prowadzenie bezzałogowego statku powietrznego to praca dziesiątków ludzi na zapleczu, nie mówiąc o serwisowaniu sprzętu. Osoby obserwujące robotyzację wskazują już, że najbardziej oczekiwane na rynku profesje opieki nad chorymi czy starszymi ludźmi będą nadal wymagały pracy człowieka, z wielu względów. Wszędzie tam gdzie niezbędna jest troska i opieka – a więc i przedszkola, szkoły, laboratoria – tam jeszcze inteligencja i praca człowieka pozostanie niezastąpiona. 

Odchodząc od technologii do kultury …czy masz najważniejszą ulubioną książkę, film, inne dzieło kultury, które związane było z ukształtowanie Twojego myślenia o życiu i pasji aktywnego działania. 

Kluczową zmianą było w moim życiu zastąpienie pracy etatowej w sektorze finansowym na działalność gospodarczą w sektorze konsultacji. Gdy wyszłam na polski rynek z wiedzą doradczą, okazało się, że strategia obsługi klienta w firmach to nie tylko kwestia szkoleń pracowników. 

To rewolucja w całej firmie! 

Co więcej to znów dzielenie się moją wiedzą z różnych dziedzin – psychologii, socjologii, neurobiologii, a nawet sztuki. Wówczas i u mnie pojawił się głód wiedzy i namiętnie zaczęłam odwiedzać muzea, przyglądać się budynkom i architekturze, w podróżach szukałam inspiracji. Jeśli pytasz o książki, to na pewno muszę wymienić książkę Catherine DeVrye „Dobra obsługa to dobry biznes” była przełomowa. Zrozumiałam, że człowiek to bardzo skomplikowana istota i to, żeby się dobrze poczuć w sklepie, hotelu, przestrzeni biurowej trzeba zadbać o wszystkie 5 zmysłów człowieka. Później do rąk wpadła mi książka Janusza Miliszkiewicza „Gniazda rodzinne” o sztuce i jej kolekcjonowaniu przez Polaków. Wówczas zaczęłam zwracać uwagę na to jaką rolę w naszym życiu spełniają przedmioty i jak dłuższy jest ich czas życia niż ich właścicieli. Natomiast Pani Profesor Beata Możejko z UG, ze swoimi publikacjami o historiach karaweli i później „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga rozpaliła moją wyobraźnię i miłość do Gdańska i historii z nim związanych. Sama historia pozyskania obrazu dla miasta jest bardziej emocjonująca od „Trzech muszkieterów” – pełna emocji, walk, kłótni i międzynarodowych sporów, że aż szkoda, że nie powstała ekranizacja! Szukam do dziś historii kupców, którzy tworzyli to miasto i okazuje się, że nie ma ich biografii, więc zachęcam historyków do popularyzacji ich publikacji, które kryją życiorysy m.in.: Jakuba Kobruna, który po śmierci zostawił miastu Gdańsk przeogromną kolekcję sztuki. 

Ostatnio zostałam fanką Petera Frankopana, autora publikacji „Jedwabne szlaki”. Polecam ją wszystkim, którzy zastanawiają się gdzie i z kim robić biznesy, bo spoglądając na wielki projekt Chin „One Belt One Road” może się okazać, że książka nie będzie tylko opisem historii, której już nie ma, ale przewodnikiem jak to się stało, że świat wrócił na dawne szlaki.

Kiedy praca jest pasją, trudno wcisnąć przycisk, „pauza”, bądź „stop”. Czy udaje Ci się zachować work life balance, jeśli tak to jakie są Twoje najlepsze sposoby na chwile relaksu? 

Nie mam problemu, bo tym guzikiem jest rodzina. Zainteresowania mojego syna, dorastanie bratanka i najbliższych są dla mnie bardzo ważne. Jeśli tylko nie ma rzeczy terminowych i wymagających mojej obecności to czas po pracy jest czasem z nimi właśnie. Książki i czas z nimi są tylko moje i to moje randki samej ze sobą – tak modne i polecane dziś przez coachów 😊 

Czy z nadchodzącą wiosną, przyjdzie też cieplejszy wiatr w Twoich projektach? 

Priorytet nr 1 – rozwój Lean in Poland. 

Nowe pomysły, uporządkowanie strategii, zintensyfikowanie programu spotkań i większa aktywność wszystkich zainteresowanych działaniem i dołączeniem.

Priorytet nr 2 – spotkania z przedsiębiorcami w związku z ich wizją eksportu. 

Świetnie, gdy fajne firmy, robiące super rzeczy zaczną trochę śmielej realizować się we współpracy międzynarodowej – trochę uczenia, trochę zmian, ale satysfakcja ogromna!

Priorytet nr 3 – więcej podróży i tych zawodowych i tych prywatnych

W dzisiejszym zglobalizowanym świecie największą odległością od drugiego człowieka jest brak zrozumienia jego przekonań, kultury i zachowania. Tego się nie da tylko wyczytać, to trzeba usłyszeć i zobaczyć. 

Priorytet nr 4 – promocja województwa pomorskiego jako miejsca, z którego możemy być bardzo dumni.

Z historii, z ludzi , miejsc turystycznych, możliwości biznesowych czy przyjemności mieszkania. Jeśli do tego Pomorzanki zachęcę do większego zainteresowania biżuterią z bursztynem – a światu udowodnimy, że ten bursztyn jest warty ich uwagi to już będę niesamowicie usatysfakcjonowana!

Priorytet nr 5 – Sheryl Sandberg w Polsce. 

Nie była jeszcze w PL, nie miała okazji poznać naszego fantastycznego ducha kobiet, a jej prababcia wyemigrowała z Wilna, które wówczas należało do Polski! Warto jej pokazać jak jesteśmy ambitne i Polkom dodać wiatru w żagle i większej pewności siebie. Jestem przekonana, że taka osobowość jak Sheryl przekona do siebie sceptycznie zapatrujące się osoby, które widzą w niej sztywną Panią Prezes, która gdzieś tam z góry pozwala sobie instruować tych, którzy nie są na jej miejscu. 

Olu, widzę, że masz ambitne priorytety i plany! Mierzysz wysoko ! Życzę Ci siły w ich realizacji


Inspiracje Aleksandry:

Reklama Nike „Dream Crezier”, luty 2019

Gdańsk, 8 marca 2019 roku

Olę możesz obserwować na LinkedIn. Jeśli chcesz wziąć udział w spotkaniach społeczności LeanIn Polska obserwuj profil społeczności na Facebooku.

Skomentuj jako pierwszy

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.