Polska szkoła wymaga zmiany ale zmiana nie może dotyczyć tylko zmian dotyczących formalnej organizacji.
Polska szkoła wymaga zmiany dotyczącej sposobu prowadzenia procesu nauczania i i uczenia się.
Jeśli nie zamienimy modelu kultury nauczania czyli obowiązującego obecnie w większości publicznych szkół czyli modelu utrwalającego bierne odtwarzanie wiedzy na model kultury samodzielnego uczenia się – nie będziemy mogli myśleć i marzyć o długofalowym procesie rozwoju Polski i całej gospodarki.
Wyprzedzą nas inne kraje, które odejdą od modelu szkoły transmisyjnej.
Zapraszam do obejrzenia mojej rozmowy z dr Marzena Żylińska z organizacji/społeczności „Budząca się szkoła”, innowatorką, która inspiruje do zmian właśnie tego modelu kształcenia w Polsce.
Jakie jest rozwiązanie, alternatywa dla obecnego modelu szkoły?
Zmiana sposobu działania nauczyciela jako tego, który jest tym „wszechwiedzącym”, wiecznie tylko oceniającym, a nawet mówiąc wprost – tresującym uczniów, na model współpracy z uczniami i towarzyszenie im w samodzielnym rozwijaniu ich potencjału i ich pasji.
Kolejnym rozwiązaniem jest wykorzystanie w procesie dydaktycznym nowych mediów i nowych technologii komunikacyjnych. Ale nie chodzi o przełożenie obecnego programu na multimedia czy tablice interaktywne.
Trzeba nauczyć uczniów samodzielnego szukania informacji i umiejętności twórczego ich przetworzenia.
Tylko wtedy mamy szansę na stworzenie sytuacji, w której będą mogli odnosić sukcesy, i umieć się odnaleźć się w świecie, którego my ani oni jeszcze nie znamy.
Witajcie w przyszłości.
Życzymy szczęścia i samodzielności !
Kilka cytatów z rozmowy wideo:
„Obecny system edukacji jest wbrew interesom społeczeństwa. Rozwój każdego kraju, również Polski zależy od tego jak kreatywni i innowacyjni będą młodzi ludzie, którzy wchodzą na rynek pracy. A my przez cały czas edukacji tresujemy młodych w udzielaniu najbardziej banalnych odpowiedzi. Mamy system kar i nagród w szkole, który do tego zachęca. A potem mamy nadzieję, że człowiek, który kończy taką szkołę, będzie myślał w sposób autonomiczny, będzie umiał pracować w grupie. Jeśli ktoś dzisiaj jest kreatywny po szkole, to nie dzięki szkole, ale POMIMO szkoły”.
Samo zastosowanie nowych technologii nie jest jeszcze żadną innowacją.
Z pomocą komputerów można robić ultrakonserwatywne lekcje.
Gdybyśmy wykorzystali potencjał tkwiący w nowych technologiach, to ich zastosowanie wymusiłoby zmianę modelu szkoły.
Musielibyśmy odejść od kultury nauczania i metod podawczych.
Marzę o szkołach, do których i uczniowie i nauczyciele będą chodzić z radością.
Wierzę, że wszystko jest możliwe, o ile sami uwierzymy, że mamy wpływ na to, jak wygląda świat wokół nas.
Moją misją jest „Wychować człowieka myślącego”.
Poznaj bliżej dr Marzenę Żylińską:
Mój gość zajmuje się metodyką, neurodydaktyką oraz twórczym wykorzystaniem nowych technologii w edukacji. Od wielu lat prowadzi szkolenia dla nauczycieli, tworzy materiały dydaktyczne, jest autorką licznych artykułów i trzech książek: „Między podręcznikiem a internetem” i „Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi”. Jesienią ukaże się nowa książka pod jej redakcją: „Nurty edukacji alternatywnej w świetle wiedzy o procesach uczenia się”.
Przez wiele lat kształciła przyszłych nauczycieli i prowadziła seminaria metodyczne, obecnie jest zaangażowana w tworzenie ruchu „Budzących się szkół”. Od wielu lat zajmuje się również tworzeniem materiałów dydaktycznych umożliwiających uczniom rozwijanie kreatywności, autonomii i krytycznego myślenia.
Ostatnio dr Marzena Żylińska wydała książkę :
„Życie to nie wyścigi”
„Życie to nie wyścigi” to książka nie tylko dla dzieci. Napisałam ją dla dzieci, które już umieją czytać i pisać, ale również dla ich rodziców i nauczycieli. Pierwsza część serii poświęcona jest presji czasu. W tekst wplecione są zadania. To zadania typowe dla kultury uczenia się, które rozwijają kreatywność i zachęcają do szukania własnych rozwiązań.
Głównym bohaterem jest skrzat Budełko, który codziennie musi się mierzyć z takimi samymi problemami, z jakimi mierzą się nasze dzieci i my sami. Nie ma tu czarów i dróg na skróty, ale bajkowa, uproszczona formuła pozwala na pokazania związków przyczynowo-skutkowych, których często nie dostrzegamy.
W historię Budełki wplecione są zadania. Dotyczą matematyki, języka polskiego, ale również empatii, emocji, relacji z innymi, wiary w siebie, odporności na stres, planowania i oczywiście szkoły. Bo czy tego chcemy czy nie, tysiące godzin spędzanych w szkole mają ogromny wpływ na to, jak dzieci i młodzi ludzie radzą sobie z problemami, jak postrzegają siebie i swoje możliwości.
Chcesz wiedzieć więcej ?
Podziękowania:
- Andrzej Pogorzała z Radisson Hotel & Suites w Gdańsku.
- Justyna Pokrzywnicka – montaż wideo
- Dawid Jereczek – intro
Zobacz rozmowę wideo:
Przydatne linki do wiedzy:
Profil dr Marzeny Żylińskiej – https://www.facebook.com/marzena.zylinska
Społeczność „Budząca się szkoła” – www
Gdańsk, lipiec 2019 roku